Mistrzostwa niespodzianek w Rosji

Wymowny gest Messiego przed meczem z Chorwacją, kapitan Argentyny wie, że te Mistrzostwa nie zakończą się dla nich sukcesem.


 

Wiele niespodzianek, słaba dyspozycja faworytów, zaskakująco dobra reprezentacja Rosji i często dyktowane rzuty karne. Tak, w dużym skrócie, na razie wyglądają Mistrzostwa Świata w Rosji.

Czarny koń z Rosji?

Chyba nikt nie spodziewał się, że reprezentacja Rosji może osiągnąć jakiś sukces na mundialu. Rosyjscy kibice nie mieli wielkich marzeń, zwłaszcza, że Sborna w sparingach, które poprzedzały Mistrzostwa, nie pokazywała wielkiej formy. Selekcjoner rosyjskiej reprezentacji Stanisław Czerczesow, znany nam dobrze z ekstraklasowych boisk, miał twardy orzech do zgryzienia. Czerczesow zrobił jednak wszystko najlepiej jak mógł, ta reprezentacja gra naprawdę ciekawą, ofensywną piłkę. Nawet ten poważny, surowy trener dał ponieść się radości po pierwszym meczu otwierającym Mistrzostwa z Arabią Saudyjską, widać, że zeszła z niego ciążąca presja. Oczywiście, Rosja wygrała dopiero dwa mecze z rywalami ze średniej półki – Arabia Saudyjska (5:0) i Egipt (3:1). Sborna jest teraz na pierwszym miejscu w tabeli grupy A. Ostatni mecz w grupie z Urugwajem, da nam prawdziwy obraz tego, jaki potencjał tkwi w drużynie organizującej Mistrzostwa Świata. W zależności od tego, które miejsce ostatecznie zajmie w tabeli Rosja, zagra z Portugalią lub Hiszpanią. Zapowiada się ciekawy mecz 1/8 finału.

Faworyci na razie nie błyszczą

Mistrzostwa rządzą się swoimi prawami. Oglądając ostatni sparing Brazylii byłem pewien, że Canarinhos bez większego problemu dojdą do finału i zapewne tam sobie też poradzą. Pierwszy mecz z Szwajcarią pokazał, że nie będzie to jednak łatwa przeprawa. Mecz zakończył się remisem. Neymar, choć próbował, nie potrafił przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną linie obrony Szwajcarów. W drugim meczu z Kostaryką, wynik rozstrzygnął się dopiero w doliczonym czasie meczu. Brazylia wygrała po golach Nyemara i Coutinho. Tite musi wiele poprawić, jeśli na poważnie myśli o pucharze. W znacznie gorszej sytuacji jest dobry znajomy Neymara z czasów gry w Barcelonie. Leo Messi i jego koledzy po dwóch meczach mają zaledwie 1 punkt. Porażka 0:3 z Chorwacją pokazała, jak słaba jest ta reprezentacja. Sampaoli nie miał żadnego pomysłu na grę. Trzymanie na ławce Paulo Dybali to najgłupszy pomysł jaki można sobie wyobrazić. Nadzieje na wyjście z grupy dała wczoraj Argentynie reprezentacja Nigerii, która pokonała Islandię 2:0.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *