Lech jak zawsze kończy na tarczy

Załamany Mario Situm po kolejnej porażce Lecha Poznań


Niestety wielkie plany Kolejorza po raz kolejny spaliły na panewce. Lech Poznań przegrał mecz z Jagiellonią 0:2 i spadł na 3 miejsce w tabeli LOTTO Ekstraklasy. Wszystko wskazuje na to, że Mistrzem Polski trzeci raz z rzędu zostanie największy rywal klubu z Poznania – Legia Warszawa. A największym upokorzeniem dla kibiców Kolejorza będzie ceremonia wręczenia medali Warszawiakom za Mistrzostwo Polski na stadionie przy Bułgarskiej.

Lech przespał swoją szansę

3 porażki w ostatnich 3 meczach u siebie. Ta statystyka pokazuje, że Lech nie radzi sobie z presją. W grupie mistrzowskiej klub z Poznania zdobył 4 punkty w 5 meczach. Tak nie gra kandydat do mistrzostwa. Wczorajszy mecz był przykrym widowiskiem, chociaż widowisko to chyba zbyt wyniosłe określenie na to spotkanie. Piłkarze Lecha stali w miejscu. Nie widziałem chęci zwycięstwa w tej drużynie, nie widziałem nawet drużyny. I to nie pierwszy taki popis piłkarzy z Poznania. Przy tak słabej postawie Legii w tym sezonie, wydawało się, że Lech jest głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa. Po zakończeniu rundy zasadniczej przez Kolejorza na pierwszym miejscu, cała wielkopolska po cichutku wierzyła, że mistrz powróci do Poznania. Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna dla fanów Lecha. Twierdza w Poznaniu, jaką był stadion przy Bułgarskiej, została zdobyta aż 3 razy w rundzie mistrzowskiej. Lech na własne życzenie oddał prawie na pewno mistrzostwo Legii. Zostały 2 mecze do końca sezonu. Legia ma 5 punktów przewagi, oznacza to, że musiałaby przegrać oba mecze.

Gdzie jest drużyna?

Szeroka kadra, zawodnicy z bardzo dobrym CV jak na polskie warunki. To nie wystarczyło. Letnia polityka transferowa była bardzo intensywna. Przyszło wielu zawodników, którzy mieli dać trenerowi Bjelicy możliwość rotacji podczas meczów na kilku frontach. Lech jednak szybko odpadł z eliminacji do Ligi Europy oraz Pucharu Polski. Szeroka kadra, stała się zbyt szeroka jak na jedne rozgrywki. Wielu zawodników z pewnością nie dostało tyle minut, na ilu im zależało. Ponadto zawodnicy grający w podstawowej jedenastce często rozczarowywali. Zimowe wzmocnienia to ogromny niewypał. Tomasik nie gra, Kojlic wraca po kontuzji, a Khoblenko potyka się o własne nogi. Tak już wyżej napisałem, Lech nie jest drużyną. Nie widać zaangażowana, chęci zwycięstwa. Piłkarze z Poznania powinni gryźć murawę, a nie stać w miejscu. Nie na to liczą kibice, którzy przez cały sezon wspierają swój ukochany klub.

Lech znalazł już winnego

Lech Poznań wydał dziś oświadczenie, że rozwiązano kontrakt z trenerem Nenadem Bjelicą i jego sztabem szkoleniowym.Nie rozumiem tej decyzji, chociaż jest ona typowa dla klubów z Ekstraklasy, przecież łatwiej łatwiej pozbyć się jednego trenera, niż kilku zawodników. W tym przypadku, Lech powinien pożegnać kilku piłkarzy, których dyspozycja i podejście było na poziomie ligi okręgowej. Lech Poznań przedstawi nowego trenera po 20 maja, do tego czasu Bjelicę zastąpi trio Jarosław Araszkiewicz – Tomasz Rząsa – Rafał Ulatowski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *